Za każdym razem, kiedy zaczynam pisać coś z wątku „Czas to pieniądz” zaskakuje mnie, że dla tego tematu znajduję nowe aspekty. Że czas to waluta, że warto zadbać o to, aby go nie tracić bezsensownie, a także że trzeba uważać na tych, co z naszego czasu lubią robić użytek na własny… hmm.. użytek😉 Dużo więc było o traktowaniu czasu w kontekście czysto egoistycznym. A jak traktujemy czas innych? I jak powinniśmy go traktować?
Ceń czas innych
W sumie prosta rzecz. Chcesz żeby inni zrozumieli, że Twój czas jest cenny (a jest)? Zacznij dbać o ich czas. Jak? To na całe szczęście proste, bo zwykle rozbija się i rozchodzi o rzezy małe i proste. Nie spóźniaj się, nie lekceważ ustaleń jakie z kimś masz, nie zawracaj głowy, jeśli nie musisz.
Tą zasadę można stosować także w pracy - nie wysyłaj maila do człowieka, który nie musi o dostawać, nie zapraszaj na spotkanie kogoś, kto nie musi w nim uczestniczyć. Daj pracować. Naprawdę nie wszyscy muszą wiedzieć wszystko o tym, czym się zajmujesz.
Te małe rzeczy to także dbanie o to, aby rzeczy o które jesteś proszony realizować w terminie, który zostaje wyznaczony (tak drogi autorze, sam na siebie bicz kręcisz). To ułatwia o tyle, że nie ma potrzeby o pewne rzeczy się dopraszania, upewniania, pilnowania. Jeśli robisz to, co deklarujesz, mniej energii się traci na poprawki.
Druga rzecz, kiedy rzeczy donosi się na czas, nie ma potrzeby przeorganizowania planów i ustalania wszystkiego ponownie, dlatego ze ktoś gdzieś się wysypał. Dlatego tak cenni są dobrzy organizatorzy, którzy potrafią mądrze terminy zaplanować i zadbać o to, aby co miało się wydarzyć, się rzeczywiście działo i spinało. Nie chodzi więc o to by działać pod presją czasu, ale z jego świadomością.
Doceń czas innych
Wszyscy jesteśmy zabiegani. Ci mądrzejsi, zdolniejsi, bardziej ambitni nawet bardziej, bo oni wiedzą, że wcale nie mają czasu na wszystko. Oni wiedzą zapewne gdzie potrzebują dojść i ile to będzie wymagało ich sił. Ich świat, podobnie jak Twój, przepełniony jest odwracającym uwagę i zapychającym system spamem. Muszą filtrować i wycinać rzeczy, które uwagę i energię niepotrzebnie kradną, aby nie zabrakło zasobów na rzeczy poważne.
Kiedy więc poświęcają czas dla Ciebie - doceń to. To wymagało chęci i wysiłku. Zamiast czytać mój blog mogłeś / mogłaś przecież pooglądać jakiś fajny serial, a zamiast słuchać podcastu mogłeś / mogłaś pójść na spacer, posłuchać jakiejś dobrej muzy albo zrobić coś jeszcze innego. Poświęciłeś / poświęciłaś czas i uwagę dla mnie, dziękuję. To dla mnie ważne.
Czy to oznacza ze wszystko należy traktować transakcyjnie? Nie, zdecydowanie nie. Nie wszystko jest handlem. Jest też czas na rozrywkę, przyjemność, rozwój. Czasem także na nieproduktywne siedzenie w ciszy lub trwonienie czasu. Ale tak jak mój czas, tak czas każdego z nas jest cenny. Warto obchodzić się z nim z szacunkiem.
Dopisek: Nie jest mi łatwo wrócić do rytmu pisania... Łatwo za to o wymówki. No cóż, zaliczyłem potknięcie, wracam na start, nie dostaję premii, zaczynam budować łańcuszek od pierwszego ogniwa.
o
Z zupełnie innej beczki
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.
Poświęciłam swój czas na przeczytanie tego wpisu z przyjemnością. Cieszę się z aktywności na powrót na blogu, i z tego że doniesienia na fb mnie informują.
Czy dostanę jakieś poświęcenie czasu w zamian? 😉
Moje dzieci dziś w nocy nie spały. Jeżeli masz ochotę w ramach wymiany poświęcania posłuchać o tym, drogi Autorze, to chętnie podam nr telefonu w celu zrelacjonowania tej sprawy. 😛
Dziękuję.. jednocześnie obawiam się, że kasa zwrotów nie przyjmuje, nawet za okazaniem paragonu. Mogę zaproponować jedynie jakiś inny tekst do poczytania albo bajki do posłuchania, może one pomogą zasnąć 😉
A jeżeli paszczowe wpisy też ich nie uśpią? (mnie nie usypiają, więc po czym mogłabym wnosić że na nie zadziała…?)
Nie mam co się spodziewać, że otrzymam zapłatę za poświęcony na czytanie czas.
Ach, to moje wyrachowanie.
Rozważałaś, że możesz cierpieć na bezsenność?