Nieprzyjazna bezcelowość – Tygodniówka #40

Są czasem takie dni, że cały plan bierze w łeb przed godziną ósmą i potem przez cały dzień próbujesz dogonić swój własny cień, który z Ciebie bezczelnie drwi. Piątek był dniem takiego berka. Marne to wytłumaczenie, pewnie ma coś wspólnego z planowaniem. Będzie dziś o tym kilka słów, tym bardziej, żeZeszłotygodniowa tygodniówka kończyła się słowami: Bo za tydzień… będzie o śnie. O czytaniu na głos. O Trumpie (i...

Back to Top