Attention please – podchodzę do lądowania
Każda podróż, zaczyna się od pierwszego kroku, wyjścia za próg swojej przyjaznej, hobbiciej norki. Czasem podróż ma jasno określony cel. Punkt określony w miejscu i w czasie, do którego trzeba dotrzeć. Czasem idzie się na azymut, znając jedynie przybliżony kierunek, wiele decyzji pozostawiając losowi.
Początkiem podróży, w której teraz uczestniczę, była decyzja opisana w tekście „egzamin w szkole latania”. Czas na kolejny etap.
Ostatnia prosta przed tym etapem ma - bagatelka - 435 kilometrów. Taka odległość dzieli Kraków, czyli moje miejsce zamieszkania, od Poznania, miejsca w którym zaczynam nową pracę. Bliżej chyba się nie dało, choć próbowałem;) Continue readingAttention please – podchodzę do lądowania