Przeczytane: Ścieżki chwały
Z Jeffreyem Archerem "znamy" się już kilka książek. Zaczęło się parę lat temu od "Co do grosza" - polecam, potem był "Kołczan pełen strzał" - ciekawy zbiór opowiadań. Potem kilkuletnia cisza przełamana "Więźniem urodzenia", który choć warsztatowo niezły i czytało się go nieźle, był tak bardzo bliski Hrabiego Monte Christo że aż bolały zęby, co odbierało przyjemność z lektury. Prawie dwa lata temu, na wakacjach sięgnąłem po "To...