Tik tok i zawód przyszłości

Trochę z racji potrzeb zawodowych, trochę z ciekawości własnej, staram się mieć oczy otwarte i wiedzieć jakie nowe serwisy / gadżety / usługi pojawiają się w użyciu. Żaden ze mnie early adopter, najczęściej wystarcza mi samo „aha, jest taki serwis” i nie ma we mnie imperatywu „musisz tam mieć konto”. Przy czym jesienią zeszłego roku zbyt często słyszałem „Wicie, TikTok jest naprawdę spoko” oraz, „Wicie, nie zrozumiesz”, żeby to zlekceważyć. Opór wewnętrzny miałem wielki, ale trzeba było spróbować. Żeby choć trochę być na bieżąco. 

Rzekomo boom na TikToka jest wielki. W lutym 2019 można było przeczytać o wielkim fenomenie, milionach (dokładnie sześciu milionach) pobrań, które miały świadczyć o tym, że to wielki zwycięzca serc, umysłów i komórek Polaków. Ta liczba robi wrażenie, choć jak się zerknie w zestawienie Gemiusa za grudzień 2019, to TikTok nie pojawia się wśród top 20 aplikacji w Pl. Co oznacza z jego popularnością jest ciut mniej kolorowo. Tylko… czy to aby na pewno ma znaczenie?

Continue readingTik tok i zawód przyszłości

Zabawa co tydzień zaczyna się od pustej kartki

Rzecz o zarządzaniu czasem. Mój problem z powiadomieniami i oparciem się o powiadomienia sprowadza się do nieumiejętności zarządzania moim czasem. Nie umiem, więc pozwalam żeby powiadomienia dyktowały mi czym się zajmować. O jakości mojej pracy nie świadczy szybkość odpowiedzi (choć zapewne jest miła dla oczekującego odpowiedzi). Ale umiejętność kontrolowania w co wchodzę. Ponieważ nie umiem zaplanować swojego czasu, rzucam się na pierwszą rzecz, którą mogę się zająć, jeśli...

Płacić tylko gotówką? W 2020 roku?

Jestem w fazie testowania rozmaitych pomysłów na nawyki i badania na sobie, co z tego wynika. Jedną z pierwszych prób było codzienne pisanie, potem poranne, wczesne wstawanie, zabawa z dietą, zimnymi prysznicami. Na tym się jednak nie skończyło, a niedawno podzieliłem się wrażeniami związanymi z tygodniówką i dniem bez wydawania pieniędzy.

Ten wpis to małe podsumowania trzeciego z eksperymentów finansowych, jakie w ostatnim czasie postanowiłem na sobie przeprowadzić. Tym razem postanowiłem spróbować płacić tylko gotówką. Choć z drobnymi ustępstwami. Dałem sobie przyzwolenie na płacenie telefonem za parking i bilety komunikacji miejskiej, ew. bilety kolejowe i paliwo (czyli zrobiłem całkiem sporą lista wykluczeń…).

Continue readingPłacić tylko gotówką? W 2020 roku?

Dotrzymując obietnicy, wyrabiając nawyk – tydzień 2

Bez zbędnych wstępów. Co też ciekawego mnie złapało w tym tygodniu Początki mierzenia się z prokrastynację nie są łatwe. Na razie jestem na etapie zwiększania własnej świadomości co mi czas kradnie i jak bardzo nie umiem sobie z tym poradzić. Potrzebuję determinacji do tego, żeby zamykać głowę na czas i nie pozwalać jej uciekać za bardzo. Będzie ćwiczone. Bez paniki. Krok po kroku. Trzeba się pilnować. I wyłączyć...

Tygodniówka i dzień bez wydatków, czyli moje eksperymenty na finansach osobistych

Pieniądze, to dziwna rzecz. Niby szczęścia nie dają, a wielu szczęście z nimi utożsamia. Niezależnie od tego ile ich masz, chcesz mieć ich więcej. Niby są takie materialne, a jednak to co nosimy w kieszeni / portfelu to tylko reprezentacja pewnej wartości, która działa tylko dlatego, że w nią wierzymy. Mówiąc o wierze... Ufamy i czujemy wartość zapisaną w formie cyferek na wirtualnym koncie w wirtualnym banku, choć ich na oczy nie widzieliśmy, ale kiedy ktoś mówi o „kryptowalucie” mówimy - to się nie przyjmie, choć nasz poziom rozumienia tego „jak to działa” jest, wbrew pozorom, podobny (równie nijaki).

Inaczej wydaje się pieniądze zarobione, inaczej powierzone, inaczej te trudno zdobyte, inaczej te, które łatwo przyszły. W zasadzie nie ma takich pieniędzy których nie potrafilibyśmy roztrwonić. Inaczej czujemy wydatek pieniędzy, które mamy fizycznie w portfelu (banknot), inaczej te, które wymagają przeciągnięcia kartą i potwierdzenia transakcji pinem. Jeszcze inaczej te, które robią tylko biiiip i znikają z naszej karty / telefonu. Co więcej, inaczej gra się w Monopoly kiedy używasz „zabawkowych” pieniędzy, inaczej gdy masz w garści „prawdziwe zielone”. 

Inaczej wydajemy pieniądze w wirtualnym pokerze, inaczej kiedy na stole znajdują się rzeczywiste monety (nawet, jeśli to grosze czy relatywnie niewielkie kwoty). Inaczej działa nasza psychika kiedy obserwujemy giełdę i „gramy w akcje na niby”, a inaczej kiedy zaczniemy inwestować. Dziwna rzecz 😉

Continue readingTygodniówka i dzień bez wydatków, czyli moje eksperymenty na finansach osobistych

Czy w 2020 będę pisał więcej? Może…

📆 Tygodnik 2020 - Tydzień pierwszy - rozbiegówka Spróbujemy pisać regularnie, ale trochę inaczej. Czyli rzeczy, które mi zostały w głowie i którymi chce się w razie czego sam ze sobą podzielić. Skonfiguruj swój telefon, aby korzystać z niego lepiej - Artykuł zaskoczył mnie tym, że w tym temacie wciąż są proste rzeczy do zmieniania. Pisałem już o tym, żeby zmieniać swój telefon tak, żeby był mniej atrakcyjny...

Back to Top