Nie znalazłem - jak na razie - dzisiejszej wypowiedzi pana europosła w formacie audio, słyszałem ją przelotnie w Tok.fm'ie i zamieszczę ją jeśli tylko gdzieś się pojawi. Nie mniej jednak przytoczę jej zapis, zamieszczony między innymi na stronach wp i interii, ponieważ nie rozumiem wielkiego zdziwienia Pana Zbigniewa.
Całość dotyczy orzeczenia Sądu Najwyższego, który odrzucił wniosek Ziobry o kasację wyroku nakazującego mu przeproszenie doktora Garlickiego. Kosztowne przeproszenie, bo w tych telewizjach i tych mediach, które cytowały konferencję ówczesnego Ministra Sprawiedliwości. Ku zdziwieniu Pana Ziobry, występy w telewizji KOSZTUJĄ. I to nie mało, w tym przypadku rzecz rozbija się o 300 tysięcy złotych. Co zatem mówi pan Ziobro?
- Ten wyrok jest bez precedensu, bo oznacza, że jeśli człowiek przekroczy granice wolości słowa, co może się zdarzyć np.: w emocjach, to skazuje się go de facto na konfiskatę majątku.
- To w istocie konfiskata majątku i zabranie dorobku całego życia - mówił dodając, że prawdopodobnie będzie musiał sprzedać mieszkanie w Krakowie.
O.. jej. Tak Panie Ziobro, prawdopodobnie będzie Pan musiał. I wie Pan co, nie żal mi Pana. Bo może następnym razem, zastanowi się Pan lub Pana koledzy po fachu (niezależnie od tego, do której należą partii) nad konsekwencjami wypowiadanych słów. A im mocniejsze słowa i im więcej kamer je rejestruje, tym większe powinny być konsekwencje. Wasze Immunitety nie są remedium na wszystkie popełniane przez Was wykroczenia. Za to co robicie przychodzi czasem zapłacić. I mam nadzieję, że Pan zapłaci. Dla przykładu.
Nie może być tak, Panie Ziobro, że może Pan bezkarnie szkalować innych. Nie może być tak, że w każdej telewizji może Pan powiedzieć co tylko się Panu podoba a potem zgrywać idiotę i mówić że powiedział pan coś zupełnie innego, lub też, że się panu wypsło. Wypsnąć się może gdy nikt nie patrzy, a tu wszystko jest na widoku, wszystkie GWOŹDZIE leżały na stole. Nie pamięta Pan, co Pan mówił? Podejrzewa Pan polityczną manipulację? Niech pan sięgnie do kieszeni, może znajdzie się tam jeszcze to nagranie... W końcu była to chwila Pana tryumfu, na pewno zostawił ją Pan sobie na chwile politycznej niepogody.
I wreszcie, Panie Pośle, propnuję posłuchanie kogoś, kto potrafi z wielką klasą dobierać słowa i skojarzenia. Specjalnie dla Pana, Wojciech Młynarski i "Róbmy swoje". Polecam skupienie się zwłaszcza na suplemencie.
Wróćmy słowom sens i treść!
Twarz wróćmy słowu- bo bez twarzy
Największe słowo nic nie waży!
Aha.. jeszcze jedno Pośle. Wie Pan co trzeba robić, aby nie musieć opłacać takich kosztownych przeprosin? Wystarczy robić wszystko tak, aby nikogo za nic nie musieć przepraszać. I tego Panu życzę.
Z zupełnie innej beczki
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.
Oj, nie mogę się zgodzić. Kara jest z pewnością za duża. Tak wysoka kara nałożona na np. pielęgniarkę oznaczałaby więzienie i głód w rodzinie.
Z drugiej strony dziwię się Ziobrze. Tyle jest go w mediach, czy nie może za każdym razem przepraszać? Wyroku tak nie wykona, ale zawsze wyglądałby lepiej w oczach wyborców.
Tylko że… to nie pielęgniarka powiedziała przed kamerami prawie wszystkich polskich mediów, na zorganizowanej przez siebie konferencji prasowej i nie powiedziała tego jako minister sprawiedliwości, że przez tego pana nikt już nigdy nie zginie.
Gdyby pan Ziobro powiedział to w towarzystwie swoich partyjnych kolegów, zapewne nie było by sprawy. Poza tym, sąd nie powiedział, że Zbigniew Ziobro ma zapłacić Garlickiemu 300 tysięcy złotych. Orzekł, że ma go przeprosić w tych mediach, w których go znieważył. A to że to tyle kosztuje.. fakt, konferencje ministerialne były gratis.