Od razu zaznaczam, że owo 18+ to wymaganie Youtube’a, nie moje… W każdym razie, tą właśnie reklamę organizatorzy nocy reklamożerców zostawili na koniec wczorajszej uczty – uczty nie w 100% smakowitej, ale całkiem całkiem smacznej. Żeby nie przedłużać, zobaczcie sobie, dlaczego to robi wrażenie…
A zresztą, zanim coś prawdziwie dającego popalić, namiastka od Axe, czyli propozycja: „How to clean your balls”:
Ok, wywołało to lekki uśmieszek, ale „nie bierze”. Przynajmniej mnie, nie bierze aż tak, jak to:
And well… yes it sells.