W teorii, jest prosto. Jest zimno, śnieżnie i mroźnie. Wszyscy mają czerwone policzki, spierzchnięte usta i zakutani są tak, jakby się wybierali na biegun północny... W tym roku praktyka postanowiła znacząco odejść od teorii...
Jeszcze kilka dni przed świętami, było biało i mróz szczypał tu i ówdzie. Potem przyszła wiosna, zrobiło się gorąco i cały śnieg trafił szlag... w zamian za to zobaczyliśmy całą gamę kolorów jesiennych... zresztą, sami zobaczcie:
Co więcej, najprzyjemniej oglądało się zdecydowanie niebo...
A najwięcej radości z takiej pogody miała młodzież.. całkiem młoda młodzież, która postanowiła wybrać się na grudniową wycieczkę rowerową... No ale cóż, nikt młodzieży nie obiecywał, że czeka ich wyjątkowo prosta droga...
Ja bym chyba jednak wolał trochę zimy tej zimy jeszcze zobaczyć...
Z zupełnie innej beczki
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.