Bo wiecie, cos byc musi do cholery za zakretem...
Wszystkie znaki sfotografowalismy w drodze z Brisbane do Airlie Beach i z powrotem. Wszystkie znaki zrobilismy niezawodnym (choc jak sie okazuje, nie calkiem wodoodpornym (sic!) ) Nikonem D90.
O znakach i podrozy na polnoc mozecie przeczytac wiecej w notce o podrozy na polnoc...
Z zupełnie innej beczki
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.
Ja pierdziu…
Zjeździłem tą drogę 2 miliardy razy a jakoś tak nigdy bacznej uwagi na znaki owe nie zwróciłem…
Chyba zpowsZedniały… Driver Revivera mi tu brak 😉
Pozdrawiam Gorąco
Karol Nowak