Podobno wszyscy to teraz czytają - taki wysyp poświąteczny. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ale dobra wiadomość jest taka, że przynajmniej ludzie coś czytają i że nie jest to Fakt. Nie sądzę, aby biografia Steve'a Jobsa odmieniła czyjeś życie, natomiast pozwoli mu z bliższej odległości spojrzeć na faceta, który odmienił nasz świat. Nie robił tego w białych rękawiczkach, ani z uśmiechem na ustach. Nie robił tego też bezbłędnie i niejednokrotnie niszczył wszystko (w tym siebie) co nie zgadzało się z jego wizją. Ale to dzięki niemu mamy takie fajne gadgety 😀

Isaacson napisał książkę, której podtytuł mógłby brzmieć "Niedaleko pada Apple od Steve'a"... cholernie zintegrowane światy. Warto przeczytać, ale całość jest jak produkty z Cuppertino - należy je podziwiać, ale nie należy próbować zaglądnąć do środka - z założenia wewnątrz też jest wszystko idealne. To tak samo historia Apple jak historia Jobsa... bez zdrapywania farby i lakieru, bez zdejmowania obudowy i bez sprawdzania jaki tak naprawdę był Steve... Biograf chyba postanowił tą ocenę pozostawić czytelnikowi..

Polecam.

Z zupełnie innej beczki

Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top