Polska kibolska, czyli niczyj problem

Na stadion nie zabrał mnie tata*, nie byłem wychowany na trybunach, nie byłem też zmuszany do kibicowania jednemu z krakowskich klubów przez wcześniej uświadomionych kolegów. Najpierw mecze oglądałem w telewizji, a potem chciałem dowiedzieć się, jak smakuje ten sport oglądany na żywo. To było dawno, ale nawet dziś pamiętam, że z pierwszych meczów nie pamiętam wiele. Tam nie ma powtórek, nie ma zbliżeń, nie ma komentatora. Jest za...

[Przeczytane] Kryminałem Skandynawia stoi

Już o to chyba kiedyś pytałem - czym się różni kryminał skandynawski od amerykańskiego? Otóż bardzo prosto, w amerykańskim kryminale zaczyna się od morderstwa, potem jest śledztwo, a na końcu jest rozwiązanie. A w skandynawskim? W skandynawskim wszystko zaczyna się od mgły, mrozu i ogólnej chlapy. A potem leci jak w amerykańskim:) Oczywiście, Millenium Larsona po pierwsze rozbudziło wielki apetyt, a po drugie postawiło bardzo wysoko poprzeczkę. No...

Flashmob(?) w Krakowie

Jak zawsze podkreślam - bardzo lubię tą formę reklamy i zabawy, bo dobrze zrobiony flashmob ma wielki potencjał wiralowy. Jest coś takiego w nas, że chcemy patrzeć jak się ludzie bawią i chętnie się tą pozytywną energią dzielimy. Bo to właśnie o energię chyba chodzi.. Oglądając dobry viral, oglądając dobry flashmob powinniśmy mieć uczucie niedosytu, wynikające z tego, że tam nas nie było. Jeśli tego brakuje, to znaczy,...

(Nie)Pewne typy na XXIV kolejke Ekstraklasy

Piątek Mocne uderzenie na dobry początek. Wielka Legia z Wielkim Widzewem.. no dobra, tak było jeszcze parę lat temu, dzisiaj to brzmi cokolwiek karykaturalnie. Podobno na Legii wstydem jest teraz nie wygrać, więc cóż.. Witamy w Piekle (Skorży), witamy w raju (Michniewicza), bo Widzewowi bardziej się będzie chcieć, a Legia przecież w tym sezonie chce powalczyć o Puchar Polski... Punkty przez Wojskowych zostaną stracone.. Pytanie tylko, czy uda...

T-Mobile viraluje o królewskim ślubie.. tylko, czy ja już tego gdzieś nie widziałem?

Zazwyczaj rozpływam się nad kolejnymi realizacjami viralowymi T-Mobile, bo większość z nich jest a) wyjątkowa b) świetnie zrealizowana i wreszcie c) skuteczna. Były tańce, śpiewanie, otwarcie 24 sezony Oprah - za każdym razem był szoł. Teraz t-mobile postanowił wykorzystać szum, jaki narasta w związku ze ślubem księcia Williama... Zapewne miało być fajnie, wychodzi skutecznie, ponieważ jak pisze Interaktywnie.com filmik oglądnęło już kilka milionów ludzi, a pewnie będzie więcej...

Jak się (nie) nauczyć typować – Ekstraklasa XXII kolejka

Piątek Górnik jest w tym sezonie tak nieobliczalny, że zdolny jest do wszystkiego. A ponieważ ostatnio była i porażka i remis, więc czas na zwycięstwo. Tym bardziej, że Lechia chyba wciąż nie wierzy w to, co spotkało ją w Krakowie, a jej bramkarz... well.. Franciszek Smuda nie mógł się mylić... prawda? Zatem 1. Wisła czy Bełchatów.. Raczej Wisła. Chociażby dlatego, że wreszcie zaczyna kolejkę i ma do dyspozycji...

Ucz się dziecię ucz…

Nader często staram się odwoływać do kwestii logicznych, moim zdaniem rozsądnych. Staram się argumentować, staram się wnioskować, staram się wreszcie przekonać do swoich racji, ponieważ uważam je za zasadne. Dopuszczam (czasem), że się mylę, ale zazwyczaj proszę o kontrargumenty. Zwykle wtedy dowiaduję się, że nie da się ze mną dyskutować, albo że dyskutować nie potrafię. Wtedy właśnie znajduję się w kropce, ale możecie mi wierzyć lub nie, staram się zmieniać i szerzej otwierać na zdania alternatywne.

Dyskusja ma znaczenie i sens wtedy, gdy można spierać się o fakty, kiedy można bazować na wiedzy - kiedy są jakiekolwiek punkty, stanowiące podporę do przyjmowania takiego lub innego stanowiska. Kluczem jest więc wiedza, którą najlepiej i najczęściej wynosimy ze szkoły. Tzn. wynosiliśmy, bo mam wrażenie, że w ostatnich latach i to się zmienia... i to nie w tą stronę, którą powinno...

czytaj dalej »

[79-?] Czy umiemy zadawać pytania?

Jak na razie trwa wielka ofensywa wpisowa - po sali przebiegł cichy szept niedowierzania - że jak to, że drugi wpis w ciągu dwóch dni... szok, absolutny szok. Anyway ad rem.

Rok 2011 to kolejny rok, w którym wszystko w polskiej polityce będzie podporządkowane wyborom. Może nam się wydawać, że jest inaczej, ale miejmy świadomość, że to nam się tylko wydaje. Politycy będą wiele mówić, wiele obiecywać, zapewniać i czarować. Będą sobie robili całą masę uśmiechniętych zdjęć (choć niekoniecznie zębatych, bo to mogą się komuś skojarzyć z wilkiem, a jak ktoś ma wilcze spojrzenie i wilcze kły, to nikt normalny na niego nie zagłosuje, c'nie?), będą ubierali niebieskie koszule, błękitne krawaty, będą nakładali na siebie tony pudru i będą robili wszystko, aby nam się przypodobać. A my, w całej absurdalnej większości, polecimy na to, jak mucha do... nie, to już lepiej powiedzieć że polecimy jak mucha do kwiatowego kielicha. Przynajmniej kwiatowy kielich lepiej pachnie.

...czytaj dalej »

[78-?] Sondażowe tworzenie nierzeczywistości

Od jakiegoś czasy mierzę się ze swoim własnym oporem materii. Do głowy przychodzą tematy i spostrzeżenia warte tego, aby je tu przelać, ale pomimo tego że się pojawiają w mojej głowie, na blogu nie pojawia się nic. Niestety... Cóż, postaram się to w najbliższych dniach nadrobić, czas na wielką ofensywę wpisową... zapewne wyjdzie z niej to, co wyszło z każdej dotychczasowej ofensywy rządu Donalda Tuska - szumne zapowiedzi i mało efektów.

Oglądacie telewizję? Mi się w zasadzie nie zdarza. Nie dlatego, że kradnie czas, ani nie dlatego że jest złem z założenia. Niestety, dostarczana nam telewizja jest zła. Co prawda wciąż to ona odpowiada za kreowanie pewnych wzorców, wynajdywanie gwiazd i celebrytów, ale niestety zamiast podwyższać - obniża standardy. Nie robi tego ze względu na swoją polityczną opcję, czy politycznych przełożonych. Najprawdopodobniej nie robi tego z premedytacją, robi to, bo tak łatwiej. Zawsze było łatwiej rozmawiać o pogodzie, niż o filozofii. O urodzie i stylu, niż o ekonomii. O tematach łatwych, niż trudnych. Tyle tylko, że kiedyś o tym wszystkim mówili ludzie mądrzy. Teraz mówią ludzie. Gwiazdą telewizji może zostać każdy. Nie ma znaczenia wygląd, dykcja, wiedza, umiejętności. Każdy. Są spadające meteory jak Jola Rutowicz (przeraża mnie sam fakt, że wiem o jej istnieniu), są też satelity jak Kinga Rusin. Gwiazdami telewizji stają się pogodynki i pogodynkowie... A szczytem dziennikarstwa staje się podstawienie mikrofonu i zadanie świętego pytania "No i co?" No i gówno, chciałoby się powiedzieć.

...czytaj więcej »

[3] Przeczytane – SuperFreakonomia

W tej chwili mam na półce kilka otwartych książek, a mimo to skusiłem się na SuperFreakonomię. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że czytałem Freakonomię i mi się podobało. A ta nowa pozycja to ciąg dalszy ekonomicznych rozważań Levitta i Dubnera. Dwóch mądrych gości, którzy potrafią w prostych słowach opowiadać o trudnych zjawiskach i o poważnych konsekwencjach błahych działań. Jak się okazuje, nie każdy wielki problem potrzebuje wielu miliardów dolarów...

Back to Top