Ucieczka od rzeczywistości – wypad do Hurghady

Mam trochę dość. Dość zimy, rzeczywistości, nawet komisji śledczej (każdej jednej) mam. Zamiast wsłuchiwać się we wnioski formalne i nieformalne pyskówki naszych przefajnych parlamentarzystów, wybywam stąd. Daleko, ba - nawet na inny kontynent. I to nie sam, bo z Żoną. I to swoją własną żoną;)

Jaki jest plan? Odpocząć. Co prawda nie wiem jak to będzie wyglądać, ponieważ będziemy wylatywać z Krakowa gdzie jest -10 stopni Celsjusza, a dolatujemy do Hurghady gdzie ma być + 20... no i jak tu się ubrać? No jak? Continue readingUcieczka od rzeczywistości – wypad do Hurghady

„Takie polskie…” – czyli jakie?

Ostatnio poruszam się niecnie wykorzystując krakowską komunikacją miejską. W znacznej mierze wynika to z wygody. Nie muszę się zastanawiać nad parkowaniem, nie muszę się zastanawiać nad korkami, nie złoszczą ani nie irytują mnie inni użytkownicy dróg. Punktualność też jest odpowiednia, więc powodów do narzekań nie mam żadnych. Z wyjątkiem higieny osobistej niektórych współpasażerów, no ale cóż... są jak widać tacy, dla których  mydło jest wrogiem, a woda śmiertelnym...

Uwłaczający spektakl, uwłaczający aktorzy

Nie mam dość czasu, chęci ani sił aby śledzić to, co nasze polityczne gwiazdki robią w kolejnych komisjach śledczych. Śmiem twierdzić, że nasi posłowie nie są w stanie rozwiązać żadnej sprawy, a jedynie robią co mogą, by stosując coraz bardziej żenujące chwyty, byle tylko zapisać się w naszej pamięci. Potrafią więc wskoczyć do jednej komisji na chwilkę, a gdy tylko pojawi się inna, medialnie ciekawsza, zmienić swoje zainteresowania...

Obcy mi język polski…

Od jakiegoś czasu dopada mnie paskudne uczucie... Ubożejemy. Nie finansowo, o nie... w kategoriach budżetowych radzimy sobie naprawdę nieźle. Mamy coraz ładniejsze mieszkania, samochody, stroje... nawet książki są ładne i dostępne, nawet dentysta bywa już teraz nawet bezbolesny... Dostępne są kosmetyki i inne magiczne szpeja, które z każdej maszkary zrobią Panią lub pannę godną uwagi... dostępne są dezodoranty, które zabija tygodniowy smród każdego dżentelmana...  normalnie rozkwit... Więc czego...

Back to Top