1. Spodziewam się, że to będzie krótka tygodniówka… Obawiam się, że może być - co nawet gorsze - uboga w treść. Mając do wyboru lanie wody, albo przyznanie się (także przed samym sobą), że tym razem nie odrobiłem zadania domowego, wybieram jednak to drugie. W jakiś taki niezwykły sposób w sukurs z pomocą przychodzi Piotr Bukartyk z piosenką:

  1. Na przewrotną osłodę mogę tylko dopowiedzieć, że zeszłotygodniowa tygodniówka była lepsza (o czym nie wiedzieć czemu mniejsza niż zwykle grupa czytelników zdołała się przekonać). Druga dobra wiadomość jest taka, że najprawdopodobniej przyszłotygodniowa też będzie lepsza. Tak bardzo duże znaczenie ma kontekst.

  2. Dowód znaczenia kontekstu - ten sam szary kolor w otoczeniu jaśniejszym sprawia zupełnie inne wrażenie, niż w otoczeniu ciemnym. Więc… nawet jeśli to to samo, to wygląda zupełnie inaczej.

Kwadraty opisane A i B są tego samego koloru.

Żeby było zabawniej, nawet jeśli wiesz, że to ten sam kolor, to Twoje oczy i Twój mózg twierdzą coś zupełnie innego. O tym mówi nam choćby Kahneman.

źródełko: Wikipedia

  1. W tym tygodniu zostałem zapytany, w zupełnie niespodziewanych okolicznościach, o Niecodziennego.
    - Czy ja z tego żyję?
    Oj nie, bardzo nie.

    - Ale to jest trochę dzielenie się swoją intymnością
    No cóż.. trochę inaczej nie umiem.

Nie chce wracać do tego, dlaczego piszę (kiedyś próbowałem to już rozwikłać), ale może dwa słowa o tej intymności. Może być wszakże tak, że choć sam się do tego nie przyznam, jest we mnie jakaś dziwna nutka ekshibicjonisty, która znajduje ujście właśnie w taki sposób.

Czy to jest intymne…? nie umiem tego ocenić. Ani jakości, ani wartości. Jest we mnie ogromny podziw dla ludzi, którzy mają wewnętrzne niezachwiane przekonanie o jakości swojej pracy. Mi jest nawet ciężko powiedzieć, czy to intymne.

  1. Ja już to kiedyś o swoim pisaniu usłyszałem.

"Wit, czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, że to jest pornografia"?

Żeby było ciekawiej, to nie była uwaga to żadnych tekstów erotycznych. To była uwaga osoby, która zarabiała na życie pisząc, i w ten sposób oceniła moje teksty do Wolfa pisane. Wtedy zupełnie tego nie zrozumiałem, czy teraz rozumiem lepiej? Wcale nie jestem pewien.

Do kompletu mogę dodać tylko, że tak, wiem, nie da się mnie / moich tekstów komentować.

  1. Zaproszę Cię jeszcze do krótkiej podróży w czasie. W podstawówce do której chodziłem, funkcjonowały tzw. Indeksy, w których oprócz ocen wyrażanych liczbą, nauczyciele mieli za zadanie wpisywać także oceny opisowe po każdym semestrze. Dziś właśnie trafiłem na opisy sprzed, ach joj, 25 lat:

Deszyfrować?

Staraj się o większą komunikatywność, jasność wywodu. To samo dotyczy stylu pisania.

Podtrzymuję swoją opinię sprzed roku, szczególnie o roztrzepaniu. Wit ma zawsze swój interesujący, choć b. trudny do wyrażenia jak i do obrony punkt widzenia.

No cóż, lata mijają, Wit się wiele nie zmienia.

  1. Będzie jeszcze humor ze szkolnego dzienniczka

Mam niejasne wrażenie, że treść uwagi była inspirowana przez absolutnie genialną polonistkę, p. Ulę.

  1. Mamy podróż w czasie, to tu jest ciekawy zestaw informacji o tym, czego do końca nie kumamy w związku ze starzeniem się. Taki najbardziej podstawowy wniosek jest taki, że… nie wszyscy będziemy starzeć się tak samo i to jak się będziemy starzeć, zależy także bardzo od nas.

Od tych nudnych rzeczy, takich jak styl życia, odżywianie się ruch, sen. Wszystkie te rzeczy mogą wpłynąć na to, czy dotknie nas demencja (a wedle autora dotyka 14% powyżej 70 roku życia, co z kolei oznacza, że 86% osób powyżej tego wieku demencji nie ma), oraz wpływa na nasza sprawność seksualną.

Więc - musisz dobrze spać, aby mieć długo dobry seks. To ja Ci życzę dobrej nocy. Tzn. jeszcze nie teraz, ale tak na koniec tygodniówki, to bardzo chętnie.

  1. A tak w ogóle, to naukowcy potrafią "odpalić" mózg człowieka, który spędził wiele lat w śpiączce. Mózg startuje się ultradźwiękami. No że wow.

  2. W kontekście humoru coś, czego się w tygodniówce sam nie spodziewałem, a zatem żart prowadzącego:

Żyły sobie myszy. Wszyscy na nie polowali, wszyscy chcieli zeżreć. W obawie o byt biologiczny gatunku myszy postanowiły wysłać poselstwo do mądrego puchacza, który cieszył się sławą nieomylnego na cały las.

Przybyło poselstwo na miejsce i powiada:

- Mądry puchaczu, wszyscy na nas polują, wszyscy zżerają. I koty… I sowy… I bociany… Co mamy robić?

Zanurzył puchacz myśl w swą mądrość niezmierzoną i odrzekł:

- Uważam, że powinnyście zmienić się w jeże… mając kolce obronicie się przed każdym napastnikiem.

Powróciło ucieszone poselstwo do rodzinnej nory:

- Puchacz znalazł radę! Zmienimy się w jeże!

Wśród powszechnej radości znaleźli się także wśród mysz malkontenci:

- No ale jak my się w te jeże zmienimy?

Chwila konsternacji. Postanowiono wysłać poselstwo do puchacza jeszcze raz. Przybyli pod puchaczowe drzewo i proszą:

Mądry puchaczu, powiedz nam, jak mamy się w te jeże zmienić…

Natręctwo myszy wyprowadziło puchacza z równowagi.

Nie zawracajcie mi głowy głupimi szczegółami! Ja jestem od strategii i wytyczania kierunków!

  1. Znowu wróciłem do czytania zbyt wielu książek na raz, przez co żadnej skończyć nie mogę. Mam tylko nadzieję, że potem kończył je będę hurtowo. W tym momencie na rozkładzie mam "Talk triggers" (b. Dobra), "The strategy journal", "Priceless", Mistrza i Małogarzatę (choć będę musiał spytać internetów czemu jest ona uznawana za największe arcydzieło) oraz The Culture Clash. Cytaty będą, jak tylko skończę. Czyli nie prędko.
  2. Ta ostatnia pozycja jest o tym, że ludzie za bardzo psów nie kumają, i nie powinni się dziwić że pies będzie robił wszystko za jedzenie, a nie wszystko dlatego, że "w ten sposób zaspokoi ego ukochanego właściciela".

No, ale psy za jedzenie potrafią naprawdę mocne rzeczy. Na przykład takie:

Nie wiem czym tego psa karmią, że w połowie biegu potrafi wrzucić hamulec zadem… coś mi się zdaje, że kawiorem.

  1. Pozostając w temacie karmienia - robot wspomagający:

  1. Ciekawy zbiór uwag dotyczących finansów osobistych od Morgana Hausela, autora Money Psychology. Na zachętę:

No one is as impressed with your possessions as much as you are

Most financial mistakes come when you try to force things to happen faster than is required.

Embrace and accept your flaws and build a financial plan around them

  1. I jeszcze dorzucę nową odsłonę wykresu, który pokazywałem w zeszłym tygodniu:

I z jednej strony akcja GameStop jest wciąż warta 10krotnie więcej niż była warta w sierpniu 2020, ale jak ktoś kupował pod koniec stycznia, to mogło go zaboleć. Tym bardziej, że mamy w zwyczaju (ponownie Kahneman) błyskawicznie księgować mentalnie zyski, i kiedy są one mniejsze niż zaksięgowaliśmy, to nas to boli.

  1. Ale my bardzo chcemy osiągać cele szybko. Najlepiej od razu. Najlepiej bez wysiłku. Najlepiej dzięki szczęściu. I dlatego właśnie gorąco polecam obejrzenie materiału:

który to wszystko ładnie policzył.

  1. Na drugą nóżkę dopowiem tylko, że gdyby tylko władza chciała, to mogłaby wykorzystać naszą naiwność wobec loterii i zastosować ją jako mechanizm do nauki oszczędzania, ale… władzy to chyba nie po myśli. Władza uważa, że kiedy ludzie oszczędzają, to gospodarka ma się gorzej, więc lepiej, żebyśmy nie oszczędzali. No cóż, ja mam w tej kwestii interesujący, choć trudny do wyrażenia i obronienia punkt widzenia.

  2. A o czym była tygodniówka w zeszłym roku?

    • o procentach i ich odwracalności
    • o dobrej i złej strategii
    • o dziennikach więziennych Archera
    • o newsletterach (a jakże)
    • o niespodziewanych konsekwencjach płacenia tylko gotówką

Tak jak w zeszłym roku zachęcam Cię do skorzystania z przysługującego Ci prawa i kiedy będziesz rozliczał swój podatek, pamiętaj aby przekazać swój 1% na Organizację Porządku Publicznego. 

Jeśli nie masz osoby / organizacji, której swój 1% przekazujesz, przekaż go proszę na pomoc Iwonie Englert-Woźniak .

Dane do PIT’a:
Fundacja Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Słoneczko”
KRS: 0000186434
Cel szczegółowy: 23/E Iwona Englert-Woźniak

Głęboko wierzę w to, że za tydzień będzie lepsza tygodniówka. Time will tell.

Z zupełnie innej beczki

Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top