Tydzień w pigułce, odsłona druga
6 z 7 pobudek w tym tygodniu to pobudki przed 6tą rano. Co więcej, to pobudki bliżej 5:40, przed budzikiem i to zaskakująco łatwe. To pobudki, na które czekam. Muszę trochę lepiej ogarnąć zasypianie, ale bez szaleństw. Nie wiedziałem, co zrobić z niedzielną pobudką, pewną wymówką była zmiana czasu i to że sobota sprzyja późniejszemu siedzeniu w noc.. Może też chodzi o to, aby dzień święty święcić...
Plan na pobudki w tym tygodniu: 15 minut oddychania w ciszy, 5 minut uświadamiania sobie zachcianek, 5-10 minut rozruchu, jeśli rzeczywistość pozwoli także kilka minut czytania (jednak).
Teksty popełnione:
- Czy trudno mi pisać o sobie?
- O co chodzi z wczesnym wstawaniem
- Impas decyzyjny i co z nim zrobię?
- Sposobem, nie na siłę
- Czas, niedługo najcenniejsza waluta
- Kto mi broni robić to, co chcę?
Wszystkie wpisy znajdziesz rzecz jasna dzienniku
Wnioski z tego tygodnia:
Wrzucanie tematów do kalendarza robi więcej krzywdy niż dobrego. W tym tygodniu z tego zrezygnuję, wciąż chcę pisać codziennie (umowa na tydzień). Tematy wrzucam luzem w notatki (aż znajdę fajne techniczne rozwiązanie, które pozwoli mi to ogarnąć).
Spróbuję pisać krócej. W głowie pojawia się myśl, żeby codzienne pisanie zapisać raczej na krótszą formę, a tak "zyskany" czas poświęcić na przygotowanie jednego konkretniejszego tematu raz w tygodniu. Nie wiem, rozważam.
Nietypowe śniadanie się udało, ale to była raczej wymówka. Naleśniki amerykańskie się sprawdziły, ale zadanie na ten tydzień pozostaje takie samo - znaleźć jeden nowy fajny przepis i spróbować go.
Wiosna idzie. Muszę... Chcę się zacząć ruszać. Kilka minut porannego rozruchu bardzo spoko, ale czas na kolejny rozruch. Może rower przed śniadaniem?
Książki:
Wróciłem do fenomenu poranka, tylko po to, aby przekonać się, że to moim zdaniem nie jest dobra książka. Przy czym, zawdzięczam jej to, że dostałem impuls do działania i próbowania, ale... Całość jest zdecydowanie niepotrzebnie rozdmuchana. Nie sięgam na razie po nic nowego, chcę pokończyć to, co w czytniku na mnie czeka.
Rozwój niecodziennego... Rozważam i testuję jeden pomysł... Niecodzienny może zyskać... nowe brzmienie? Najbliższy tydzień pokaże;-)
Z zupełnie innej beczki
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.