Jest kilka zasad, które mogą przydać się każdemu, kto wybierze się na małe zakupy w arabskim kurorcie.
Po pierwsze, nie zakładaj, że musisz wyjść z rzeczą, którą sobie upatrzyłeś.
Po drugie, miej przygotowane kilka wymówek, dlaczego nie możesz wydać więcej niż określona kwota.
Po trzecie, nie przejmuj się wymówkami sprzedawcy. Nie miej skrupułów. On naprawdę zna się na tym lepiej od Ciebie (choćby z racji doświadczenia) i nawet jeśli zapewnia Cię, że proponujesz mu cenę wyprodukowania danej rzeczy, to w końcu nie jest to Twój problem. Nie będzie chciał, nie sprzeda. Licz się z tym.
Po czwarte, nigdy nie przyjmuj ceny wyjściowej za obowiązującą. Chociażby ze względu na to, że inne kwoty obowiązują Polaków, Rosjan, Skandynawów i Tambylców.
Po piąte, nie napalaj się. Wbrew zapewnieniom, nie tylko w jednym miejscu możesz kupić to, co Ci się podoba. Czasem trzeba poszukać, ale zawsze warto.
Po szóste, miej własny pomysł na cenę zakupu, pamiętaj ile chcesz wydać. Tak znacznie łatwiej osiągnąć konsensus.
Po siódme, naucz się wychodzić. Ze względu na to, że ta sama rzecz jutro może mieć zupełnie inną cenę (albo będzie zupełnie inny sprzedawca), a co najważniejsze, przy wyjściu najczęściej dostajesz najepszą ofertę 😉 A czasem nawet po wyjściu;)
Udanych zakupów;)
Z zupełnie innej beczki
Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.