Bo wiecie, cos byc musi do cholery za zakretem…
Wszystkie znaki sfotografowalismy w drodze z Brisbane do Airlie Beach i z powrotem. Wszystkie znaki zrobilismy niezawodnym (choc jak sie okazuje, nie calkiem wodoodpornym (sic!) ) Nikonem D90.
O znakach i podrozy na polnoc mozecie przeczytac wiecej w notce o podrozy na polnoc…
Ja pierdziu…
Zjeździłem tą drogę 2 miliardy razy a jakoś tak nigdy bacznej uwagi na znaki owe nie zwróciłem…
Chyba zpowsZedniały… Driver Revivera mi tu brak 😉
Pozdrawiam Gorąco
Karol Nowak