Tekst zawiera zwroty wulgarne. Nie chcesz - nie czytaj.

Od rana w mediach słychać było o zdarzeniu jakie miało miejsce przy okazji Zielonogórskiego koncertu Peji. Raper zachęcił tłum stojący pod sceną do pobicia jednego ze słuchaczy, który mu się nie spodobał - takie były pierwsze doniesienia. Potem zrobiło się ciekawiej.

---------------------------
Dygresja i słowo wyjaśnienia

Nie znam się ni cholery na polskim hip-hopie. Nie słucham, nie cytuję, nie potępiam - nie znam się. O samym Peji słyszałem w życiu może ze dwa razy, ani mnie on ziębi, ani grzeje. Więc czego znowu zabieram głos w sprawie, która mnie nie dotyczy.. Bo to wciąż wolny kraj i wciąż wolno mi mówić co myślę i jak pewne sprawy widzę. Nawet wtedy, gdy nie jestem w nie zamieszany.
---------------------------

Potem usłyszałem Hirka Wronę, który w zasadzie trochę Peję tłumaczył, trochę rozumiał, wykazywał, że znaczenie ma to z jakiego środowiska muzyk.. wykonawca.. artysta.. Peja się wywodzi. I że to niby może coś tłumaczyć.

Następnie zderzyłem się z wypowiedzią Liroya, który z kolei utrzymuje, że Peja został sprowokowany i mógł w ten sposób zareagować.

I tu mózg mi stanął w poprzek.

Jestem w stanie sobie wyobrazić, że piętnastoletni chłopak stojący pod sceną i pokazujący "fuck you finger" artyście jest irytujący i średnio na poziomie. Ale mam też wrażenie, że Gwiazdor powinien znaleźć lepsze rozwiązanie, niż krzyczeć w jego stronę ze sceny:

Ty, kurwo pedale, jak ja rapowałem ty dziwko, to tyś nie wiedział kur... jak się masz wysrać kurwa w nocnik... ty kurwo... Wiecie co robić, wiecie co z nim zrobić? Rozjebać w chuj... wszystko na mój koszt...

Hirek Wrona mówił w tvn24, że Peja może się tłumaczyć że to fragment koncertu... no ja się na taki koncert nie wybiorę... *

Więc ta "kurwa", ten "pedał", ten "chuj".. miał 15 lat. Piętnaście. PIĘTNAŚCIE!!!! Ja rozumiem, że za bardzo rozgarnięty nie był, i nie wiem kto mu na ten koncert pozwolił wejść, ale nie wyobrażam sobie czym mógł sobie zasłużyć, na taką ripostę ze strony wielkiego pana rapera. Naprawde są lepsze sposoby... Swego czasu tvn pokazywał chyba materiały z akcji detektywa Rutkowskiego, który uwielbiał pytać "Wiesz z kim tańczysz"? Bo mam wrażenie, że Peja naprawdę zobaczył w tym nastolatku równego sobie przeciwnika...

Zachowanie publiczności - wiwatującej na kolejne bluzgi lecące ze sceny, poniżej krytyki. Wnosząc z pisków były tam też kobiety... No to jest mi przykro, ale z tymi paniami wolałbym nie mieć nic wspólnego.

Zachowanie ochrony? Hello... zadyma pod sceną, biją nastolatka a wy co? Stoicie prężąc dumnie bicepsy? Za to wam płacą? Nie powinniście byli chłopaka wpuścić ani tym bardziej dopuścić do jego pobicia. Brawo.... brawo...

Pointa.. dawno dawno temu, były gorsze czasy i byli tekściarze, którzy potrafili pisać tak, że chce się cytować...

Niejaki Krzysztof Daukszewicz radzi - Nie dać się sprowokować...

Nad miasteczkiem mrok zapadał, kiedy szedłem przez ulicę,
nagle facet mnie dopada, ni to bandzior, ni to szpicel.
Już dochodzi, już go czuję, a ja w strachu, nie bez racji,
przecież w kraju teraz tyle rozmaitych prowokacji.

Nie dać się sprowokować, tylko spokój, tylko
nie dać się sprowokować, myślę sobie, nie dać się sprowokować.

Tekst piosenki

* ja wiem że to brzmi nieprawdopodobnie, ale jak ktoś nie wierzy, niech zerknie w sieć. Filmik z zajścia można zobaczyć chociażby tu: http://odsiebie.com/pokaz/5529320---6238.html

Z zupełnie innej beczki

Od jakiegoś czasu jestem zafascynowany tematem subskrypcji. Tego, jak wiele ich jest w naszej rzeczywistości i że możemy się na nie natknąć w absolutnie każdym aspekcie naszego codziennego i niecodziennego (sic!) życia. Dlatego rozwijam serwis Subskrypcje.pl, a na nich staram się, między innymi, zaprezentować rozmaite usługi subskrypcyjne, ale też podpowiedzieć, jakie stosować zasady, aby mądrzej zarządzać swoimi subskrypcjami, aby nas nie zjadły, a kiedy już spróbują, to podpowiadam gdzie można wytropić swoje subskrypcje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top